Archiwum czerwiec 2004, strona 2


cze 17 2004 Kopiec Kopciuszka
Komentarze: 13

Nelci pomysłów ciąg dalszy.

Kilka dni temu zaproponowała:

- Chodźmy na Kopiec Kopciuszka!

Ja oczywiście parsknęłam śmiechem, Nela po chwili dołączyła do mnie. A co to jest Kopiec Kopciuszka pozostawiam Wam jako zagadkę :-)

Z dwa lata temu natomiast córcia z chęcią chadzała ze mną do sklepu pomysłowego. Ale to już wyjaśnię: sklep pomysłowy to sklep przemysłowy, gdzie wówczas kupowałam doniczki, ziemię do kwiatów, gwoździe i inne tego typu artykuły. Do dziś tak go nazywamy.

Kopiec Kopciuszka też chyba wejdzie w użycie...

 

muszelka : :
cze 16 2004 cicho sza
Komentarze: 5

Może się załapię na pisanie sceniariuszy do edukacyjnych gier komputerowych dla dzieci. Właśnie pracuje nad taka pierwsza propozycją, jaką mi złożono. Ciekawe doświadczenie. Potrzebne są nie tylko scenki, fabuła, ale dialogi, piosenki. Cała gama form.

Ciekawe, ile się teraz za coś takiego dostaje?

A moja Nelcia ostatnio hoduje mrówkę "Bartusia" na balkonie. Obawiam się jednak, że za każdym razem jest to inny osobnik, ale ona i tak się cieszy myśląc, że to ta sama. Na podwórku zbiera ślimaki, co mi przypomina czasy, kiedy sama tresowałam te zwierzaki...

Michał wszedł w trudny etap czetroletności i kolekcjonuje jakieś blaszki z chipsów. Prosi o kupienie odpowiedniej paczki, szuka w niej tazo, po czym chipsy oddaje mnie, albo Neli. Hobbysta, co?

Mnie dopadła angina i smutek związany z Mamą, która odeszła rok temu.

Pod oknem dzieci, wieczorami, hałasują nam wulgarne nastolatki. Jak się ich pozbyć?

Ja chce morza! Fal! Bryzy! Przestrzeni!

 

muszelka : :
cze 13 2004 wybory
Komentarze: 7

 



Czy u Was też były takie ogromne urny?

 

muszelka : :
cze 02 2004 książka w GW
Komentarze: 13

Odebrałam wczoraj zamówioną wcześniej w kiosku "GW" z pierwszą książką z serii, "Imię Róży" Umberto Eco. Spodziewałam się jakiegoś szmatławego, miękkiego wydania, na papierze z makulatury na przykład, a tu dostałam do ręki pięknie, estetycznie przygotowane wydanie, w sztywnej okładce, z obwolutą, dobry papier, ładny druk. Jestem naprawdę pod wrażeniem i choć kolejne książki będą już po 15zł + 2zł za gazetę, to i tak kupię.

Mam znowu ochotę na "Mistrza i Małgorzatę", na "Lolitę" i kilka innych z klasyki, którą proponuje "GW". Panie w kiosku mówią, że z trudem uprosiły kolportera, aby dał im taką liczbę egzemplarzy "GW", by wystarczyła na wcześniejsze zamówienia. Ciekawe, czy kolejne wtorki tez będą tak reglamentowane?

A wczorajszy "Dzień Dziecka" minął Muszelkom pracowicie. Odbierały zabawki, słodycze itp. itd. Spały z prezentami, a rano dużo wcześniej, niż potrzeba zerwały się z łóżek, aby się nimi pobawić. Dziś z Marcinem zabierzemy je pierwszy raz do kina - to nasz główny prezent z okazji ich święta. Idziemy na Scoobiego. Ciekawe, jakie wrażenie zrobi na dzieciakach duży ekran? No i zdaje się jeszcze dziś spłynie im kilka prezentów, bo jeszcze nie dostali od chrzestnych. Pewnie wieczorem w łóżkach będzie więcej zabawek, niż mieksca do spania...

 

muszelka : :