Komentarze: 4
Odebraliśmy dziś Marcina ze szpitala na przepustkę i ruszyliśmy na obchód Krakowa: Rynek, golębie, wystawa "Ziemia z nieba" na Plantach, Smok Wawelski, McDonald (ustępstwo wobec Muszelek)...Dawno tak nie laziliśmy sobie na luzie i z dużą dozą przyjemności.
Teraz Muszelki bawią się "Spagetti girls" i czymś-tam-jeszcze. Ja nadrabiam dzisiejsze zaleglości w Necie i ogólnie - mimo zmęczenia - musze zaliczyć ten dzień do udanych.
Przy okazji zauważylam,że Nelka cakiem dobrze identyfikuje numery tramwajów i autobusów (nawet dwucyfrowe), co mnie bardzo cieszy, bo nauczya się tego jakoś mimochodem.