Archiwum 21 sierpnia 2003


sie 21 2003 nie ma wyjścia
Komentarze: 6

Nie ma...Trzeba żyć...Stawiać czolo zmęczeniu, bólowi, monotonii...A może to tylko ZNM?

Mam dwie książki "w szufladzie". Trzeba je tylko dopracować. Prosta rzecz, a nie mam na to sily. Nawet krótki artyku wydaje się szczytem nieosiąglnym.

Dziś obiecalam sobie, że jak od września Muszelki wrócą do przedszkola, ja je tam zaprowadzę, a potem pól dnia będę "nic-nie-robila", albo - jak to śpiewa Kasia "będę robila nic". MUSZĘ choć tak się zregenerować. Nie można w nieskończoność ciągnąć bez odpoczynku.

I tak wiem, że dam sobie radę...

 

muszelka : :