Komentarze: 3
Mam, no mam kryzys...Nie umiem nawet go opisać, nazwać. Nie piszę, bo to nudne nawet dla mnie samej. Taki stan nieokreślony. Taka nieznośna galaretowatość istnienia. Myślę, że kiedyś wrócę do spoistego bytu. NIe umiem jednak powiedzieć, kiedy. Oby jak najszybciej.