Komentarze: 8
Hm, ale to ona nas "nie widzi", ona mnie nienawidzi. Ja mam pójść do niej i prosić o pojednanie? Negocjować? Co? Negocjować z jej nienawiścią? Dzieci wiedzą, że ona jest, ale tam nie chodzą, własnie po to, aby nie ustawiała ich za moimi plecami. W miarę ich wzrastania, chcę mówić o tym, jak nas potraktowala, dlaczego nie mamy kontaktu. A jak już będą cakiem dużo, to sobie tam pójdą. Wierzę, że będą już na tyle mądre, że odnajdą się w tej nienormalnej sytuacji.
No, ja nie wiem, jak mam negocjować z siewca nienawiści? Żaluję, że poruszylam ten temat, bo jestem jeszcze glupsza...