Komentarze: 2
Chodzę sobie dziś po Necie, bo szukam czegoś (jak zwykle). I oto na co się natknęłam:
Jak nic nie widać, to zobaczcie tu: duch?
I co o tym myślicie? ;-)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Chodzę sobie dziś po Necie, bo szukam czegoś (jak zwykle). I oto na co się natknęłam:
Jak nic nie widać, to zobaczcie tu: duch?
I co o tym myślicie? ;-)
Nie odliczać, a po prostu być. Być!
Michałek dziś zasnął kościele. Nela robiła poduszki dla pająków i nawet postawiła im choinkę z jakimś zaaranżowanym specjalnie dla nich "pokoiku". Ot, wyjęła gałązkę ze żłóbka Pana Jezusa, który mają pod swoją choinką w pokoiku i ulokowała ją w klocku z wodą ;-)
"Jaka mać, taka nać!!!" Ja tez miałam nieziemskie pomysły w jej wieku i zostało mi to do dziś, chłe chłe.
Być! Smakować zwyczajność.
Mnie rozkładało dziś spadające ciśnienie i widok śniegu zamieniającego się w błoto. Natomiast myśl o wiośnie, a wcześniej cudownym czasie przedwiośnia dodawała kolorów szarzejącej aurze.
Być!
Zaraz zniknie ten rok i ta notka...Zniknie ta chwila i ta kolejna.
Co nam nie znika?
Nie napiszę, bo zatrącę banałem.
Ale, co nam nie znika? Nie popada w nicość?
Pytam i pytam, choć wiem.
Czekam z dziećmi na pokaz fajerwerków. Mamy takie miejsce na osiedlu, z którego (choć z oddali) wszystko pięknie widać. Sama staję się dzieckiem na te kilkanaście minut roziskrzonego nieba. Co roku pojawiają się jakieś nowe kolorowe konstelacje wystrzałów. Mogłabym tak patrzeć na nie przez całą noc.
Kiedy szłam dziś z torbami pełnymi zakupów, a w nos z uporem łaskotały mnie piękne, realne płatki śniegu, na myśl przyszło mi, że Internet to ułuda. Genialna ułuda. Niebyt, który zdobył taka władzę nad ludźmi. Ach, nie umiem teraz tego oddać słowami.
A zaśnieżony, cudowny świat upomina się o swoje prawa.
Kolejny rok odkładamy do lamusa życia. Wybuchami fajerwerków zaspawamy mu szczeliny aktalności. Koniec!
Fajerwerki nadziei wprowadzą nas w nowe zestawienie cyfr.
Przepraszam... dopada mnie już depresja końca roku... muszę się tu wymarudzić. Takie wirtualne wypociny pomagają czasem utrzymac całkiem realną równowagę.
Ech! Czas ucieka...
Ech, szkoda już liczyć...
Naamah, skąd wzięłaś taki prosty i cudny szablon na bloga?