Najnowsze wpisy, strona 75


cze 16 2003

biedne moje Muszelki


Komentarze: 5

No niestety z moimi Muszelkami nie ma kto wyjść. Siostrze skończył się urlop i wróciła do Krakowa, tata ledwo sam chodzi, bo bolą go "korzonki", a ja dopiero dziś po południu jako tako funkcjonuję. Muszelki cały dzień spędziły w domu...:-(

Mama z osłabienia popadła w anemię. Ach, jejku, kiedy Jej sie wreszcie polepszy na tyle, żeby wyszła z tego OIOM-u. Jest tam już 26 dobę. Ileż można? Jest wykończona i fizycznie i psychicznie. O jejku, jejku!

 

 

muszelka : :
cze 15 2003

lekki optymizm


Komentarze: 8

Wygląda na to, że Mamy rany zaczęły się nareszcie goić. Dziś już piąty dzień po ostatniej operacji i nic strasznego się nie dzieje. Sam lekarz mówi, że możemy sobie pozwolić na lekki optymizm.

Za to mnie dopadła okropna angina i musze sięgnąć po antybiotyk. No cóż jestem naprawe wyeksplatowana i bardzo zmęczona, więc podatna na infekcje. Szkoda mi Muszelek, bo nie mam siły wybrać się z nimi na plażę. Ale mamy jeszcze dużo czasu. Zostanę w Darłowie przynajmniej na lipiec. Zdażymy się nacieszyć morzem, kapielami, piaskiem.

Pozdrawiam Was wszystkich! :-)

 

muszelka : :
cze 13 2003

wpisy


Komentarze: 9

Niech moi wirtualni znajomi nie mają mi za złe, że nie wpisuję komentarzy, ale teraz mogę łączyć się tylko przez modem i taty i wolę nie nadużywać tego łącza. Dajcie mi znać, czy się nie gniewacie.

A ja dziś znowu byłam u Mamy. Jest minimalna poprawa ogólna, ale ona ma wszystkiego dość pod względem psychicznym. Była dziś w bardzo kiepskiej formie. Strasznie umęczona, strasznie.

Mnie natomiast mylą się dni tygodnia. Miałam bowiem na dziś przesłać do redakcji poprawiony (pamiętacie?) artykuł, ale wydawało mi się, że to dopiero czwartek. Ciekawe, co będzie, jesli tekst dojdzie dopiero na poniedziałek. Uff! Zmczenie daje o sobie znać.

I tak to u mnie jest.

 

muszelka : :
cze 12 2003

kochane morze


Komentarze: 6

Dopiero dziś mialam trochę czasu, aby z Muszelkami wybrać się nad morze. Ach, co za radość! Od tylu miesięcy moglam sobie tylko przypominac zapach morza, jego szum, kolor...Ach, a teraz ...co za uczucie! Posiedzialam z dzieciakami i psem na piasku, wystawilam polowę ciala do slońca...Do szczęścia brakowalo mi tylko tego, abym pod powiekami nie widziala biednej, obolalej, bezradnej Mamy.

Jak ja kocham morze! Moją, darlowską "dziką plażę", moje ścieżki i moje drogie wspomnienia dzieciństwa!

 

muszelka : :
cze 11 2003

Darłowo


Komentarze: 7

Jestem u taty. Trochę się biedak uspokoil,jak ma nas przy sobie.

Mama jest bardzo umęczona, aż przykro patrzeć. Wczoraj miala kolejny zabieg. Rany wciąż nie chcą się goić. Zaraz znowu do Niej jadę.

 

muszelka : :