Komentarze: 15
Niestety, z Mamą jest bardzo źle. Wyjeżdżam rano do Darlowa.
Niech Bóg ma nad nami litość!
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Niestety, z Mamą jest bardzo źle. Wyjeżdżam rano do Darlowa.
Niech Bóg ma nad nami litość!
Moja psychika nie jest w stanie pomieścić więcej zlych informacji.
Dlatego też miast sama telefonować, czekam biernie na wieści, ufając, że brak wieści to też "dobra" wieść... trochę to pogmatwane, nieprawdaż? Ale tak wygląda teraz moje myślenie... jest pogmatwane, obolale, wystraszone...
Marcin od wczoraj jest w domu na przepustce i biedak stara się cokolwiek zapracować na chleb powszedni.
A jutro referendum... Emocje dla calej Ojczyzny. Ciekawe, jak Polacy zaprezentują się w tych dniach?
Cichy, widzialam Cię! Hihi!
Raniutko telefonowal tata. Znowu od razu po jego glosie poznalam, że ma lepszą wiadomość i mial. Mama zostala wczoraj wieczorem wreszcie wybudzona i...nic strasznego się w związku z tym nie dzialo (a tego bardzo się balam). Lekarze mówią, że jest stabilna...Teraz tylko chodzi o to, aby rany wreszcie zaczęly się prawidlowo goić. Bagatelka.
Co za ulga! Choć przed nami jeszcze wiele bólu i trudu, ale co za ulga!
Dziękuję Wam kolejny raz za tyle cieplych slów, uśmiechów! Teraz już musi być tylko lepiej!
I jeszcze coś śmiesznego do zobaczenia:
Slabnę, psychicznie i fizycznie. Dziś do poludnia mialam taką karuzelę w glowie, że nawet leżąc caly pokój wirowal mi przed oczami. Ale co zrobić? Muszę jakoś ciągnąć ten "wózek".
W poludnie pan z firmy kurierskiej przywiózl mi autorskie egzemplarze mojej książki. I wiecie co? Nazwisko na nich jest napisane poprawnie! A redaktorka pisala, że już nic się nie da zrobić.
Od razu zapakowalam jedną z książek (z wcześniej wypisaną dedykacją) i poslalam Rodzicom. Chcialam Im darować pierwszy egzemplarz.
Dostalam też od znajomej (która nie wie o chorobach moich nabliższych) kilka śmiesznych fotek, więc pomyślalam, że Wy też możecie się z nich pośmiać. Jedną z nich znajdziecie notkę wcześniej, a drugą tutaj:
KOLEDZY WĘDKARZA?Stadko na drodze :-)