Archiwum kwiecień 2003, strona 4


kwi 12 2003 niedzielny poranek
Komentarze: 3

Obiecano mi, że już dziś będzie slońce. Ale za oknami wciąż mgla...Myślę, ze jak opadnie, albo się podniesie, będzie widać naszą najbliższą gwiazdę. Dzieciaki dzisiaj litościwie dly mi pospać trochę dużej, niż w tygodniu. TYle się im natlumaczylam, że jak nie idą do przedszkola, to ja chcialabym dluzej pospać i odpocząć. Wreszcie chyba zalapaly bluesa, bo dziś mimo, że się wcześnie obudzily, bawily się w miarę cicho u siebie. Dla mnie to cud!

 

A tu idą święta. Trzeba brać się za jaja! Hi hi! Zapomnialam nazbierac wcześniej skórkiz cebuli. W czym ja pofarbuję te jajka? Trzeba będzie sztuczne kolorki. A ja tak lubię te naturalne. No trudno.A może jeszcze zdążę im zrobić koszulki szydekiem? Będziemy kombinować. A Wy jak ozdabiacie wielaknocne jajka?

muszelka : :
kwi 11 2003 potrzebuję słońca!
Komentarze: 4

Matko i córko, jak mnie ta szarość, wilgoć, zimno i wiatr wpędzają w depresję. Już nie mam sily z nia walczyć. Każdego dnia budze się z nadzieją, że za żaluzjami czeka na mnie bękitne niebo, wesole śpiewy ptaków, budząca się zieleń i radość, radość, radość! A tu... Ech!

A teraz troche o książce, którą mimo nawalu pracy i wewnętrznej walki z przyczajoną depresją pochonęam dziś do poludnia. Jest nią książka Marii Nurowskiej "Imię twoje..." i rzecz jest o wspóczesnej sytuacji na ukrainie. Gówną bohaterką jest Amerykanka, która przylatuje na Ukainę w poszukiwaniu zaginionego w tajemniczych okolocznośćiach męża. Nie będę opowiada fabuy, ale jeśli komuś wpadnie w ręce ta książka, polecam. świetna akcja, ciekawe splatanie watków i wewnętrzne przemiany dokonujące się w niefrasobliwej do tej pory Amerykance. Super!

Blagam o slońce!

 

muszelka : :
kwi 10 2003 Znowu problemy
Komentarze: 3

Rano troche pozmienialam na blogu, zaaktualizowalam linki, a teraz mam stara wersje. Czy ktos tre nuje nasza cierpliowść, czy co? I serwer też jakiś nowy...Co się dzieje?

 

muszelka : :
kwi 10 2003 wspólpracownicy
Komentarze: 5

W mojej firmie zaczynają mnie lekceważyć. Odkąd jestem na urlopie wychowawczym, wsplpracuje z nimi na odleglość. Przygotowuję teksty i cale materialy, a potem przesylam via Internet. Ale teraz najlepsze kąski rozdzielają między siebie, a mnie podrzucają ochlapy. Wiedzą, że mam cięzko, że chory mąż, dwoje dzieci... I guzik sobie z tego robią. To bardzo przykre. Ludzie stają się bardzo egoistyczni. Czy to nie jest smutne?

muszelka : :
kwi 09 2003 Eureka!
Komentarze: 3

Już wiem, na czym to zudzenie dwóch blogów polega! Ten wczorajszy pokazuje się, bo linki mają wczorajszy adres (inny serwer z tego, co widzę), a ten dzisiejszy jest spod nowego serwera. No, to jesteśmy w domu. Hi, HI, ale śmiesznie się porobilo...Hi, hi!

muszelka : :