Archiwum kwiecień 2003, strona 2


kwi 19 2003 zaczęło się
Komentarze: 10

I zaczęlo się...leniuchowanie, objadanie, oglądanie i ogólne świętowanie. Moje osiedle od kilku godzin sie wyludnlo, tzn. ludzie przestali nerwowo ganiać po ostatnie zakupy do sklepu, wyprowadzać psy i wyrzucać śmieci. Cisza. Tym większa, że i chlo wciąz doskwiera.

My też juz odczuwamy ten charakterystyczny nastrój. Nigdzie nam nie spieszno, prawie nic nie trzeba robić. To jest dość mile doznanie. Inna sprawa, że ani ja, ani tym bardziej Marcin nie wybieramy się w żadne odwiedziny i nikt do nas nie przyjdzie, co w tym czasei bardzo nam odpowiada. On mil ostatnio zmienione leki i jest bardziej otwarty dla dzieci, więc mają dodatkową radość. Może te święta będą mile?

Na mnie czeka tyle świetnych książek. mam tez ochotę obejrzec kilka dobrych filmów. Wreszcie zrobię to bez wyrzutów sumienia. Ale fajowo!

muszelka : :
kwi 18 2003 na blogach spokojniej
Komentarze: 5

Na naszych blogach zrobilo się jakby spokojniej. Pewnie daltego, że sporo studentów pojechalo do swoich domków, gdzie nie ma swobodnego dostępu do Internetu. Wygląda na to, że podczas świąt będą tu zaglądaly jedynie "burżuje" mające dostęp z wasnych, przytulnych pokoików.

Jutro Wielka Sobota, więc szykuję dla dzieci koszyczki, dwa, bo jeszcze się pobija o jeden, a nie wypada. Taki dzień. Dziś farbowaliśmy jaja. Nawet fajne kolory wyszly. Szkoda, że nie ma tu Taty, który tak pięknie skrobie wielkanocne jajka zafarbowane w barwniku z upek cebuli. Biedak posuną się już w latach i slabo widzi, Ąle się czuje... Naprawdę strość nie radość. A ty choćbyś chciala, nic na to nie poradzisz. W dodatku oboje z Mamą sa tak daleko. Oj ciężko mi z tego powodu. Ludzkie losy tak dziwnie się ukądają. Rzucają ludĄmi po caej ziemi, że potem zejść się trudno.

muszelka : :
kwi 17 2003 serwetka
Komentarze: 3

Po tej przeprowadzce wciąż jeszcze nie mogę dokopać się do wileu rzeczy. Między innymi do serwetek, a przecież w sobotę będę potrzebowa malej, reprezentatywnej serwetki do koszyka. No...i co teraz? Nie, nie pobiegne do żadnej Biedronki... Robię sobie nową serweteczkę szydelkiem. Tylko żebym zdążyla...Malo czasu mam na dzierganie, a tu trzeba ją będzie jeszcze wyprać, nakrochmalići wysuszyć.

A moja "rodzona" redakcja znowu "obudzila się z lapami w nocniku" i na ostatnią chwilę przed świętami poprosila mnie o uzupelnienie materialu na temat teatru, historii teatru, bo ktoś tam, kto mial to przygotowac napisal tylko na 4000 znaków... Najzabawniejsze i najsmutniejsze zarazem w tym wszystkim jest to, że ja, ich redaktorka, jestem przecież teatrologiem. Ale gdzieżby dali zarobić swojej koleżance! No to jakiś "nowy" odpalil artykul na cale 4000 miast na 12000. śmiać mi się chce. Napiszę, bo potrzebuję kasy, ale jestem wściekla na nich. No, mogę być wściekla, nieprawdaż?

muszelka : :
kwi 16 2003 lubię Was!
Komentarze: 3

Wiecie co? Nie znam Was, a lubię Was!  Ale czy ja was nie znam? W jakiś szczególny sposób się znamy...Te codzienne wizyty na blogach, krótsze lubdluższe wymiany zdań w komentarzach, e-maile...Ale jak określić taką znajomość? Ile w tym szczerości, naturalności, a ile pozy (czy można mówić o pozie?)? A no waśnie? czasem się zastanawiam nad sprawą autokreacji niektórych blogowiczów (nie Was mam nadzieję),  ale gdy czasem oglądam obce pamiętniki mam mocne wrażenie sztuczności...tak sztuczności, która wola o zauważenie o przystanięcie i dostrzeżenie tego czlowieka. Tylko po co ta sztuczność? Każdy czowiek ma takie bogactwo w sobie! W jakim celu udaje innego? No po co?

muszelka : :
kwi 16 2003 pokój dziecięcy
Komentarze: 7

No, posprzataam (gruntownie) pokój dzieciaków. Kto ma dzieci, ten wie, jak to jest. Nagle zrobilo się dużo miejsca i jakoś jaśniej. Ale czy ten porządek doczeka świąt? Ba, czy doczeka jutra?

muszelka : :