Archiwum styczeń 2004, strona 5


sty 09 2004 stupendium
Komentarze: 5

Chyba tym razem posłucham siostry i złożę podanie o stypendium na dokończenie i dopracowanie kolejnej książki. Tekst już swoje odleżał, chyba ponad rok. Trzeba książce nadać ostateczną formę. Gdyby przyznano mi to stupendium, na pewno dostałabym kopa do pracy. Muszę tylko zebrać mój dorobek literacki, całą dokumetację, zrobić plan pracy i przesłać, gdzie trzeba. Siostra chyba mi nie podaruje, bo gdyby mogła, siedziałaby mi na karku. Ale, skubana, ma rację.

A teraz wersja "Jingle bells" w wydaniu Muszelek:

Dżingel bel, dżingel bel, dżingel ol de łej!

O łot fan itys tu raj demolando super snej...

Dżingel bel....

 

muszelka : :
sty 08 2004 literki
Komentarze: 10

A jak Wam się podobają moje zaśnieżone literki? Sama je zmontowałam! :-)

Jeśli ktoś chce taką literkę, albo konkretny zestaw literek, służę. Proszę tylko napisać, jakiego mają być koloru i na jakim tle (musi być kontrast). 

 

muszelka : :
sty 07 2004 chaos
Komentarze: 6

Dopadł mnie chaos wewnętrzny. Z uporządkowanej Muszelki ani śladu. Mieszają mi się uczucia, emocje, przeczucia, intuicje, rozpacz, złość, smutek. Mieszają się lęki, kolory, teksty, fikcja, rzeczywistość. Pełna dezintegracja. Modlę się tylko, aby to była ta dezintegracja pozytywna.

Jak ułożyć te puzzle życia? Brak kilku zasadniczych elementów nie napawa optymistycznie. Pustka z miejsc, gdzie powinny się znajdować zionie smutkiem. I pomyśleć, że takim wentylkiem, przez który ten chaos przedostał się w moje i tak trudne życie, był "btw" i wszystko, co po nim się tutaj wydarzyło.

Moja odpornść na zło jest już chyba zerowa.

 

muszelka : :
sty 06 2004 .
Komentarze: 0

Postawiłam jeszcze bardziej na dzieci. Tak, to chyba nalepsze wyjście. Dziś więcej posiedziałam z nimi nad nauką, zabawą i przed telewizorkiem. Kolejny, setny, albo i tysięczny raz uprzątnęłam ich pokoik, wymieniłam zestaw zabawek, czym sprawiłam im miłą niespodziankę. Dzięki temu mniej okupowali duży pokój... Michał z zamiłowaniem przykładał się do nauki pisania, a Nela do nauki czytania. Dobrze, że pójdą do jednej klasy: jedno będzie pisało, a drugie czytało ;-)

 

muszelka : :
sty 05 2004 .
Komentarze: 0

Kończę wyszywac i dziergać prezent dla Patrycji. W sobote ma ślub, a ja jeszcze nie wiem, czy pojadę na niego? Chciałabym, ale czy dam radę? Cały czas martwię się, czy bieżnik i sześć serwetek to wystarczający prezent ślubny, ale ponieważ nie stać mnie w tej chwili na nic innego, musi wystarczyć. Żeby tylko przypadł do gustu Pannie Młodej.

Dziś wracając rano z przedszkola, ułożyła wiersz o dokarmianiu ptaszków zimą. Wysłałam do jednej z dziecięcych redakcji. Ciekawe, czy go przyjmą. Mnie się podoba... :-)

 

 

muszelka : :